Zawsze interesowałam się tym co w kuchni robi mama. Podglądałam ją, niekiedy razem z nią wspólnie piekłyśmy ciasta i rozmawiałyśmy o wszystkim. Gdy skończyłam szkołę podstawową postanowiłam iść do szkoły gastronomicznej.
Czajnik elektryczny Smeg i inne akcesoria kuchenne
W szkole za wiele się nie nauczyłam, ale równocześnie jeździłam na różnego rodzaju kursy i szkolenia. W trakcie jednego ze szkoleń kolega zapytał mnie czy prowadzę może bloga kulinarnego, bo on taki prowadzi. Co prawda jeszcze nie zarabia dzięki blogowi, ale ma nadzieje, że kiedyś tak będzie. Wróciłam do domu i opowiedziałam o blogu rodzicom. Podobał im się pomysł. Mama obiecała pomóc mi na początku w przygotowywaniu nakryć, a tata obiecał robić zdjęcia. Fotografia to jego pasja. Przez miesiąc był mały ruch, a potem zaglądało na bloga coraz więcej osób. Z tego wnioskowałam, że mój sposób prowadzenia rozmów z odbiorcami i potrawy, które serwuje przypadł im do gustu. Ostatnie szkolenie miałam w grudniu. Było naprawdę fantastycznie. Głównie za sprawa sprzętu. Testowaliśmy jak działa kuchnia smeg. To wyjątkowe kuchnie. Nie będę za wiele o nich opowiadać, tylko wspomnę, że mają niekiedy trzy piekarniki, sześć palników. Profesjonalna kuchnia, marzenie. Dystrybutor, który pozwolił nam korzystać ze sprzętu ufundował trzy nagrody dla najlepszego kursanta. nagrodami był: opiekacz, ładny czajnik elektryczny smeg i podgrzewacz do talerzy. Starałam się jak zawsze by moje potrawy dobrze wypadły i nie spodziewałam się żadnej nagrody. Tym bardziej byłam zaskoczona gdy otrzymałam podgrzewacz do talerzy.
Ale to nie najważniejsza rzecz. Firma, która jest dystrybutorem firmy smeg na Polskę zaproponowała mi udział w reklamie. To sie nazywa prezent gwiazdkowy. Moi rodzice byli ze mnie bardzo dumnie. gdy babcia zobaczyła mnie w reklamie była bardzo wzruszona.