Przejdź do treści

Płyta tarasowa nie musi być prosta i nudna

płyta tarasowa

Mój tata zarządził drobne zmiany w ogrodzie. Jakiś czas temu przypadła nam trampolina z odzysku, po dzieciach cioci, i teraz wszyscy się na niej bawimy.

Zrobiliśmy sobie płytę tarasową

płyta tarasowaNo ale przydałaby się jeszcze jakaś solidna płyta tarasowa, jak to uznał nasz tata. Stwierdził, że musimy mieć właśnie coś takiego, do posiedzenia, a nie proste wyjście na dwór i już. Wybrał takie piękne deski, które prezentowały się idealnie. Do tego, kupił też donice betonowe, aby stały sobie takie dwie po obu stronach tarasu. Ja marzyłam, że będę miała jeszcze hamak, żeby tak z tego pięknego tarasu móc sobie obserwować wszystko na leżąco. Chciałam przesunąć trochę te nowoczesne donice taty, bo uznałam, że trochę krzywo stoją, ale zdziwiłam się. Były tak ciężkie, że tragedia. Nie mogłam dać sobie rady, chyba za słaba dziecina ze mnie była. Poprosiłam mamę o pomoc, która uznała, że faktycznie, trochę krzywo stoją. Te duże donice w starciu z naszymi siłami w końcu poległy, i jakoś udało nam się je przestawić. Teraz będzie w sam raz- stwierdziłyśmy razem z mamą. Ze sklepu przyjechała do nas jeszcze ławka parkowa betonowa, jako prezent od taty dla mamy. Była to taka niespodzianka, bo w ogóle się jej nie spodziewałyśmy. Od razu pan nam ją ustawił, bo nasz tata był akurat w delegacji. Cieszyłyśmy się jak dzieci, że jeszcze taka piękna ławeczka będzie u nas stała. Teraz nasza mała architektura miejska jest już w pełni gotowa, i można super spędzić czas w ogrodzie. Wspaniała rozrywka, najpierw sobie poskakać, potem posiedzieć na ławce i odpocząć, na przykład przy jakiejś dobrej lekturze.

Przyznam, że wcześniej nie doceniałam tak mojego ogrodu, ale teraz się to zmieniło. Cisza, spokój, to wszystko, czego nam trzeba. W mieście nie mogłabym liczyć na takie udogodnienia, więc mam z czego być dumna.