Lubię wyzwania. Praca projektanta wnętrz daję mnie niesamowitą satysfakcje, szczególnie gdy wnętrze jest nietypowe, a klient świadomy i wie co chciałby posiadać za wnętrze, ale otwarty na inne propozycje.
O roślinach iglastych i wrzosach
Gdy producent wrzosów złożył mi propozycje współpracy i opłacenia szkolenia w ramach współpracy pomiędzy nami uznałam to za żart. Mój mąż jednak sugerował bym się zastanowiła. Uważał że jako architekt wnętrz mam predyspozycje do bycia projektantem ogrodów, bo roślinność to gra kolorów, faktur. Trudno było mi się z nim nie zgodzić. Poza tym kocham wrzosy. Przystałam na propozycję i wyruszyłam do Niemiec. Nie wiem czego się tam spodziewałam, ale to co zobaczyłam zachwyciło mnie. W firmie, w której miałam mieć szkolenie wszystko było bardzo dobrze zorganizowane. Osobno była szkółka, gdzie młodzież iglasta do dalszej produkcji była produkowana. Osobno była wydzielona sprzedaż hurtowa dla bardzo dużych podmiotów i tych mniejszych. Osobo było laboratorium gdzie opracowywano nowe odmiany drzew i krzewów. I najpiękniejsze dla mnie pracowania projektowa, gdzie pracowali przedstawiciela różnych zawodów, poczynając od leśnika a skończywszy na grafiku komputerowym. Co ciekawe wcale nie byłam jedynym projektantem wnętrz. W ich stałym zespole było aż trzech projektantów wnętrz. Szkolenie było podzielone na kilka etapów. Poznawałam rośliny od sadzonki aż po piękne dojrzałe okazy. Krzewy iglaste, liściaste, drzewa, ciężko było na początku wszystko zapamiętać, ale już po dwóch tygodniach zrobiłam podobno zadowalające postępy.
Najbardziej czekałam na szkolenie z tworzenia przestrzeni ogrodów, bo uznałam je za najbardziej przydatne i przemawiające do mojej wyobraźni. I kiedy się one rozpoczęły dopiero zdałam sobie sprawę jak ważna jest znajomość roślinności do tworzenia ogrodów.
Czytaj więcej na: http://drewek.pl